Noc Muzeów – Pałac w Natolinie
13 Maj 2016 1 komentarz
Jutro (14 maja) kolejna Noc Muzeów. Większość z Was wybierze się pewnie do najbardziej popularnych miejsc, które z pozoru wydają się także najciekawsze. Pamiętajcie jednak, że stojąc w kolejce do Stacji Filtrów, możecie nie doczekać się na wejście. Warto, więc pomyśleć o miejscach, które w mniejszym stopniu przykuwają uwagę niedzielnych gości muzeów, co jednak nie oznacza, że mają mniej do zaoferowania.
Jednym z takich miejsc jest na co dzień niedostępny Pałac w Natolinie. Wprawdzie w lecie organizowane są zbiorowe wycieczki pozwalające zapoznać się z tym miejscem oraz okalającym go parkiem, ale teraz jak dobrze wiecie nie ma jeszcze lata. Natomiast, żeby wejść do pałacu w nocy, Noc Muzeów jest właściwie jedynym dniem (nocą) w roku, kiedy taka możliwość istnieje. Chyba, że macie ochotę zostać strażnikiem lub innym stałym bywalcem tego miejsca po zachodzie słońca (podpowiem, że chodzi o dzika, ale nieznane są mi przypadki zostania dzikiem;) ).
W czasie nocnego zwiedzania oglądać można nie tylko sam pałac, ale i znajdujące się w pobliżu pomnik-sarkofag Natalii Potockiej. Jednak obszar zwiedzania jest znacznie mniejszy niż w czasie letnich wycieczek i np. do znajdującej się nieco dalej świątyni doryckiej spaceru już nie ma. Oczywiście wszystko dla bezpieczeństwa zwiedzających. Któż bowiem chciałby być zjedzony przez dziki grasujące za elektrycznym pastuchem? W lecie to co innego. Zjedzonym być można. W dzień i na słońcu.
Historia pałacu sięga końca XVIII w. i obfituje w ciekawe wydarzenia natury romantycznej, społecznej, politycznej i architektonicznej (tak, tak, szereg zmian w wyglądzie pałacu niewątpliwie można zaliczyć do wydarzeń architektonicznych). Jeśli kogoś historia pałacu w Natolinie interesuje szerzej, to może kiedyś pojawi się tu tekst okraszony zdjęciami z dziennej wycieczki i wzbogacony dokładniejszym opisem.
Zapytacie dlaczego do tak ciekawego miejsca nie można na co dzień wejść? Dlaczego tak duży park pozostaje zamknięty dla zwykłych mieszkańców? Cóż. Jak zawsze chodzi o pieniądze. W oficjalnej wersji (nie wiem czy istnieje wersja nieoficjalna), miasto nie mogąc ponieść kosztów utrzymania tak dużego obszaru zdecydowało się na przekazanie go pod opiekę Fundacji Centrum Europejskie Natolin, która za własne pieniądze przeprowadziła szereg prac konserwatorskich oraz adaptacyjnych. Obecnie na terenie tym mieści się filia Kolegium Europejskiego. Tak więc, pałacem i okolicznym parkiem cieszą się przeważnie zagraniczni studenci, a nie mieszkańcy Ursynowa czy Bemowa. Podobno ma się to kiedyś zmienić i z parku będą mogli korzystać nie tylko studenci z zagranicy. Podobno słonie nie istnieją.
Pingback: V Dzień Cichociemnych na Ursynowie – zapowiedź | Piękna Warszawa